„Razem będzie lepiej” – Jojo Moyes – Wydawnictwo Znak Literanova
Nie do wiary, że książka z tak
cudowną okładką uchowała się w mojej biblioteczce nieprzeczytana aż od
września! Bardzo polubiłam styl pisania Jojo Moyes po przeczytaniu „Zanim się
pojawiłeś” i jej kontynuacji „Kiedy odszedłeś”. Koniecznie chciałam wtedy kupić
„Razem będzie lepiej” i nigdzie nie mogłam jej dostać. Dopiero później wyszło
nowe wydanie i absolutnie się w nim zakochałam. Niestety sięgnęłam po nie dopiero
teraz, ponieważ co chwilę było coś nowego, ważniejszego, pilniejszego. W każdym
razie bardzo się cieszę, że udało mi się nareszcie zapoznać z losami Jess, jej
dzieci i Eda. Jeśli jesteście ich ciekawi, zapraszam do przeczytania recenzji J
Jess to wspaniała kobieta.
Wieczna optymistka, potrafiąca znaleźć rozwiązanie w każdej sytuacji. A
ciężkich chwil w jej życiu nie brakuje. Zaszła w ciążę w wieku 17 lat. Musiała
wtedy rzucić szkołę, zająć się córeczką i znaleźć źródło utrzymania. Jej mąż –
Marty w żadnym razie nie ułatwiał jej życia. Ciągle miał nowe pomysły na
biznes, do których bardzo się zapalał i które nigdy się nie udawały, czym tylko
pogarszał ciężką sytuację materialną swojej rodziny. Po kilku latach Marty
uznaje, że cierpi na depresję i musi odejść od żony i córki, żeby odpocząć,
więc przeprowadza się ponownie do swojej matki mieszkającej na drugim końcu
kraju. W międzyczasie okazuje się, że mężczyzna ma nieślubnego syna z pewną
narkomanką. Nicky jest kilka lat starszy od Tanzie – córki Marty’ego i Jess. Po
tym, jak jego matka wyjeżdża w bliżej nieokreślone miejsce, chłopak
przeprowadza się do ojca. Kiedy jednak ten postanawia uciec od życia,
pozostawia obowiązek wychowania chłopca swojej żonie. Na skutek tej sytuacji Jess
zostaje sama z dwójką dzieci i bez grosza przy duszy.
Kobieta zatrudnia się w
miejscowym barze, a oprócz tego sprząta mieszkania w bogatej dzielnicy
Beachfront. Każdą wolną chwilę poświęca na pracę, a i tak ledwo wiąże koniec z
końcem, nie starcza jej nawet na rachunki, a jedzenie kupuje wyłącznie w
promocji. Nie krzywduje sobie jednak i stara się nauczyć dzieci, że można
poradzić sobie w każdej sytuacji i w dodatku być szczęśliwym.
W międzyczasie okazuje się, że
Tanzie – córka Jess, jest niezwykle uzdolniona matematycznie. Mimo młodego
wieku – dziewczynka ma dziesięć lat – rozwiązała już cały materiał przewidziany
na czas nauki w swojej szkole. Jej nauczyciel jest tym zafascynowany, widzi
świetlaną przyszłość dziewczynki, dlatego wysyła jej prace do szkoły Świętej
Anny – prywatnej placówki dla szczególnie uzdolnionych dzieci. Tanzie zostaje
przyznane stypendium pokrywające 90% czesnego. Niestety nawet te 10%, które
należy wpłacić, jest nieosiągalne dla jej matki. Pojawia się jednak nowa szansa
na zdobycie tej kwoty – olimpiada matematyczna, w której główna nagroda wynosi
5 tysięcy funtów, co całkowicie wystarczy na pokrycie wszelkich kosztów związanych
z nową szkołą. Jest jednak pewien problem… Olimpiada odbywa się w Szkocji.
Czyli jakieś 900km od miejsca zamieszkania rodziny.
Jess i tym razem się nie poddaje.
Postanawia odpalić starego grata zalegającego w jej garażu, bez przeglądu,
ubezpieczenia i opłaconego podatku – pamiątkę po jednym z biznesów jej męża – i
nim dowieźć córkę na olimpiadę. Pakuje do auta całą swoją rodzinę, wielkiego
psa, zapas jedzenia i trzy kołdry i nocą wyrusza w podróż. Niestety nie udaje
jej się daleko zajechać – tuż przy wyjeździe z miasta łapie ją policja, dostaje
niebotycznie wysoki mandat, a samochód zostaje odholowany. Wtedy z pomocą
przychodzi jej jeden z mieszkańców Beachfront, któremu ona sama wcześniej
pomogła…
Ed Nicholls jest informatykiem.
Zawsze dziwny i wyśmiewany, wiecznie tkwiący z nosem w komputerze, otworzył
własną firmę wraz z przyjacielem i zbił majątek na tworzeniu oprogramowania.
Kiedy już to się stało, sprzedał firmę, wykupił większą część udziałów, a sam zajął
się jedynie pisaniem kodów. Niestety wraz ze sprzedażą dorobku doszły mu pewne
zasady, których musiał bezwzględnie przestrzegać. Jedną z tych zasad było
niezdradzanie nikomu informacji na temat danych poufnych. Jednak Ed, który
wplątał się w niezbyt przyjemny związek i który chciał jak najszybciej i jak
najmniej boleśnie zakończyć, zdradził pewne informacje swojej kochance, dzięki
którym miała co nieco zarobić i wyjechać w wymarzoną podróż (a przy okazji dać
mu spokój). Co nieco okazało się jednak zdecydowanie wyższą kwotą niż
ktokolwiek mógł przypuszczać, a Ed wpakował się tym sposobem w ogromne kłopoty
z prawem. Grozi mu wiele lat więzienia, utrata majątku i dobrego imienia.
Zostaje zawieszony jako pracownik i odesłany do swojego domu w Beachfront,
gdzie ma przeczekać sytuację i oczekiwać nowych informacji. Tam jego losy
krzyżują się z Jess…
Jeśli jesteście ciekawi, w jaki
sposób połączyły się losy bogatego biznesmena w opałach i biednej,
zdesperowanej matki oraz jak one się dalej potoczą – koniecznie musicie
przeczytać tę pełną humoru i mądrości życiowych książkę. Gwarantuję, że nie
będziecie się nudzić ani przez chwilę, a do tego wiele z niej wyniesiecie! Moja
ocena 8/10 J
Muszę nadrobić książki tej autorki. Przeczytałam tylko 'Zanim się pojawiłeś', którą pokochałam <3 . Mam nadzieję, że i ta książka mi się spodoba :) Po twojej recenzji widzę, że jest ciekawa. W sumie są zawarte problemy rodzinne, które w książkach lubię. Na pewno z czasem ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, chyba muszę upolować gdzieś "Razem będzie lepiej" ;)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki, koniecznie muszę ją przeczytać! :D
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Muszę przeczytać koniecznie! właśnie kończę "Kiedy odszedłeś" i bardzo, ale to bardzo przypadł mi do gustu styl tej autorki!
OdpowiedzUsuńzapraszam także na mojego bloga, który dopiero zaczyna startować, ale to dopiero początek!
http://ksiegozbiorkasiny.blogspot.com/