"Lokatorka" - JP Delaney - Wydawnictwo Otwarte




Witajcie kochani, dziś przychodzę do Was z recenzją jednej z najlepszych książek, jakie przeczytałam w tym roku, jeśli nie najlepszej :) Jest to "Lokatorka" autorstwa JP Delaney. Kiedy Wydawnictwo Otwarte zaczynało rozsyłać blogerom egzemplarze recenzenckie tej pozycji, nawet jeszcze nie marzyłam o jakiejkolwiek współpracy, a jednak i mi, rzutem na taśmę, udało się zdobyć jeden z ostatnich egzemplarzy przeznaczonych dla blogerów. Tak rozpoczęła się moja przygoda z tą książką, o której teraz nieco Wam opowiem :)

Książka jest napisana nietypowo, ponieważ akcja toczy się jednocześnie w dwóch płaszczyznach czasowych, ale w tym samym miejscu, a konkretnie w ultranowoczesnym domu przy Folgate Street 1. Cała fabuła sprowadza się właśnie do wydarzeń w tym domu. Jego właścicielem jest bardzo bogaty architekt. Plan domu początkowo wyglądał zupełnie inaczej - miał to być zwykły domek rodzinny z wszelkimi wygodami, mający zapewnić spokojny i dostatni byt rodzinie architekta. Jednak kiedy podczas budowy zdarzył się wypadek, na skutek którego zginęła tragicznie jego żona i dziecko, mężczyzna zupełnie zmienił plany i wyjechał na bardzo długi okres z kraju. W tym czasie do budowy został oddany nowy projekt jego domu - minimalistyczny, nowoczesny, tajemniczy budynek budzący swoim wyglądem zażenowanie i zaniepokojenie sąsiadów. Budynek ma mnóstwo ukrytych funkcji, m.in. rozpoznaje konkretnych lokatorów i dopasowuje do nich temperaturę wody pod prysznicem, ustawia światło zależnie od pory dnia, nastroju czy trybu pracy, a nawet wysyła fale odpowiedzialne za zapobieganie depresji (dla mnie jako mechatronika czytanie o czymś takim było jak spełnienie marzeń :D). Jednak koszt mieszkania w takim domu jest znacznie wyższy niż samo płacenie czynszu. Właściciel bowiem sporządził listę (i to nie byle jaką, bo zawierającą ponad 200 podpunktów) zakazów i nakazów, które obowiązują w mieszkaniu. Zakaz przebywania zwierząt, dzieci czy zostawiania czegokolwiek na podłodze to najmniej restrykcyjne z nich. Znalazły się tam również m.in. zakaz hodowania roślin, zarówno w domu, jak i w ogrodzie, zakaz wnoszenia własnych mebli, zakaz stawiania jakichkolwiek ozdób itp. Generalnie lokator może mieszkać w domu, korzystać z jego funkcji, ale ma w nim być tak, jakby nikt tam nie mieszkał. Od czasu do czasu musi również udostępniać dom do zwiedzania.

Wydawać by się mogło, że nikt nie zechce mieszkać w takim rygorze... A jednak. Chęć skosztowania zupełnie nowego życia, jak również wyjątkowo niski czynsz jak na doskonałe warunki, kuszą mnóstwo potencjalnych lokatorów, zwłaszcza takich, którzy chcą zacząć wszystko od nowa po różnych traumatycznych wydarzeniach. Takimi osobami są Emma i Jane - dwie kobiety chętne do zamieszkania przy Folgate Street.

Emma od dłuższego czasu szukała mieszkania wraz ze swoim chłopakiem Simonem. Od niedawna mieszkali oni razem, lecz pewnej nocy do mieszkania ktoś się włamał i groził dziewczynie nożem. Od tego momentu nie chciała już tam mieszkać, czuła potrzebę zmiany otoczenia, znalezienia czegoś bezpiecznego. W każdym oglądanym mieszkaniu znajduje jednak "udogodnienia" dla potencjalnych włamywaczy - a to rura, a to daszek pod oknem. Bezradna konsultantka z biura nieruchomości proponuje w końcu ostateczną opcję - dom przy Folgate Street i pokazuje go parze. Emma jest zachwycona, nie zwraca uwagi na wyrzeczenia, których będzie musiała przestrzegać, widzi natomiast całe bezpieczeństwo, które zapewni jej ten dom. Zgadza się na wszystkie warunki z listy, jej chłopak, dbając o dobro swojej dziewczyny i również fascynując się nowymi technologiami, także przystaje na te warunki. Wtedy jednak konsultantka informuje parę, że nie wystarczy się zgodzić na warunki najmu, ale także wypełnić ankietę, na podstawie której właściciel zaprasza (lub nie) potencjalnych kandydatów na rozmowę kwalifikacyjną. Cudem jest otrzymanie zaproszenia na taką rozmowę, a jeszcze większym - przejście jej pomyślnie. Mimo wielu przeciwności Emmie i Simonowi udaje się w końcu wynająć wymarzone mieszkanie. Jednak tuż po jego wynajęciu między parą zaczyna się psuć... Po kolejnych kłótniach rozstają się i Emma zostaje sama w pustym, zimnym i nieco przerażającym domu. Utrzymuje również kontakt z właścicielem, który, niewiele robiąc sobie z tego,  że kobieta dopiero co rozstała się ze swoim chłopakiem, proponuje jej romans. A ona, również niewiele myśląc i kierując się instynktami, zgadza się na niego. Ciągną więc nieco dziwną relację bez zobowiązań, spotykają się na szybki seks, zwiedzają nocą muzea lub jedzą kolacje w drogich restauracjach. Emmę jednak ciągle niepokoi sprawa śmierci na budowie sprzed lat i na własną rękę postanawia szukać informacji. Ciągle nachodzi ją także jej były chłopak, który liczy na to, że do siebie wrócą. Po pewnym czasie w domu zaczynają się dziać dziwne, podejrzane rzeczy, który nie tylko utrudniają życie, ale też stają się coraz bardziej niepokojące...



Jane to druga bohaterka tej książki. Jej historię poznajemy równolegle z historią Emmy. Wiemy jednak od początku, że Emma nie żyje - zginęła w tym samym domu, który teraz Jane chce wynająć. Przyczyna jej śmierci nie była znana. Oficjalnie przyjęto, że dziewczyna poślizgnęła się i spadła z niezabezpieczonych schodów. Z czasem na jaw wychodzą także plotki, jakoby miała problemy psychiczne i popełniła samobójstwo. A może nie mogła poradzić sobie z niedawnymi wydarzeniami w swoim życiu, tj. włamaniem, groźbami albo rozstaniem z ukochanym? Teorii jest wiele, a co jedna to bardziej niepokojąca. Jane ma dużo czasu na ich roztrząsanie - niedawno urodziła martwe dziecko, przez co nie mogła wrócić do poprzedniej pracy i zaczęła pracować w fundacji zajmującej się sytuacjami, której sama doświadczyła. Pracuje jedynie kilka godzin w tygodniu i ma dużo wolnego czasu. Jednak z tego samego powodu musiała zrezygnować z większego, droższego mieszkania na rzecz czegoś mniejszego. Udaje jej się wynająć dom na Folgate Street, co według niej graniczy z cudem. Zamierza zacząć zupełnie nowe życie, a dom ma jej w tym pomóc. Po pewnym czasie dowiaduje się o poprzedniej lokatorce, która tu zginęła, a także o wypadku żony architekta. Również zaczyna szukać informacji, dopytywać, rozmawiać z ludźmi związanymi z tym domem. Poznaje też Simona - byłego chłopaka Emmy, który przynosi kwiaty pod dom w hołdzie swojej zmarłej ukochanej. Nawiązują ze sobą kontakt i dzielą się refleksjami. Okazuje się, że Jane wygląda niemal identycznie jak Emma i jak żona właściciela, co zaczyna być coraz bardziej dziwne i zastanawiające... W dodatku Jane również nawiązuje romans z właścicielem mieszkania. 

Czytając te dwie historie równolegle, nietrudno zauważyć, że są one niemal identyczne. Tak samo toczą się losy bohaterek, spotykają je te same sytuacje, dokonują tych samych wyborów i ponoszą te same konsekwencje. Jane również z czasem sobie to uświadamia i, choć ciężko jej przyjąć to do wiadomości, musi odkryć, co się stało z poprzednimi kobietami z tego domu i zrobić wszystko, by nie skończyć tak jak one. 

JP Delaney stworzył GENIALNY thriller psychologiczny. Autor w zaskakująco trafny sposób potrafi manipulować psychiką i uczuciami czytelnika w taki sposób, by ten myślał i odczuwał dokładnie to, co powinien. A właściwie to, co autor sobie życzy ;) Zostałam przez tę książkę do tego stopnia zbałamucona, że nigdy w życiu nie domyśliłabym się, kto stoi za wszystkimi wydarzeniami w niej opisanymi. W dodatku wszystko było tak pokręcone, że co chwilę wracałam do poprzednich rozdziałów, by upewniać się niektórych rzeczy. Ale nie było to takie pokręcenie wynikające z nieumiejętności pisania - wręcz przeciwnie! Książka jest napisana naprawdę świetnie, bogatym językiem, umiejętność budowania zdań także jest na wysokim poziomie. Do tego krótkie rozdziały rozbudzają w czytelniku ciekawość, a za chwilę się kończą, by w następnym przedstawić już historię kolejnej osoby, którą trzeba ją przeczytać, żeby wrócić do poprzedniej. To wszystko sprawia, że książkę czyta się błyskawicznie. I w dodatku te prawie identyczne historie dwóch różnych osób - momentami naprawdę gubiłam się, którą historię czytam, ale było to całkowicie zamierzone przez autora i właśnie dlatego ta książka tak bardzo "ryje banię", że tak zarzucę kolokwialnie :D Jest to zdecydowanie najlepszy thriller, jaki w życiu przeczytałam i w pełni zasługuje na wszystkie pierwsze miejsca na listach bestsellerów, na których się znalazł.

Moja ocena - absolutnie 10/10.

Bardzo dziękuję Wydawnictwu Otwartemu za dostarczenie tak niezwykłych przeżyć i możliwość podzielenia się nimi z Wami!


Komentarze

  1. Ja już dawno mam tę książkę na liście. Nie wiem kiedy ją przeczytam, bo czeka na mnie stosik oraz lektury szkolne, ale ZROBIĘ TO NA PEWNO. Twoja recenzja jest którąś z kolei, która utwierdza mnie w przekonaniu, że sięgnięcie po tę powieść będzie dobrym wyborem.
    nie mogę się doczekac, aż to zrobię. Pozdrawiam
    polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawa konstrukacja i intrygujący pomysł na fabułę - muszę sama przeczytać!! Koniecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też bardzo szybko pochłonęłam "Lokatorkę", choć muszę przyznać, że aż tak mnie nie zachwyciła. Pomysł świetny, wykonanie też nie najgorsze, natomiast nie czułam specjalnych dreszczy emocji. Mam wrażenie, że dość szybko zapomnę o tej książce:( Pozdrawiam :*

    http://ksiazkaibestia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta książka również i mnie pozytywnie zaskoczyła :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty