PRZEDPREMIEROWO "Behemot i komputerowi zombie" - Piotr Michalak

Ta recenzja będzie nietypowa, bo i książka nie jest jedną z tych, o których zazwyczaj tutaj piszę. Przede wszystkim - gatunek. Jest to książka dla dzieci i młodzieży z nutką fantastyki. Jest cieniutka - moja wersja w pdf miała 111 stron, wersja finalna będzie miała pewnie około 200. Co więcej, do premiery jeszcze sporo czasu, bo książka nie ma jeszcze nawet okładki (dlatego tak tu pusto). Niestety na ten moment nie wiem, jaka jest oficjalna data premiery, ale jak tylko się dowiem, to zrobię edit :)

W książce poznajemy losy trojga bohaterów - Michała, Teodora i Natalii. Michał i Teodor to bracia, choć tak od siebie różni, że bardziej już się chyba nie da. Teodor - niezwykle inteligentny trzynastolatek, którego zainteresowania są tak obszerne, że mieści się w nich chyba wszystko. Ciągle się dokształca, dopytuje, coś czyta albo coś komuś opowiada. Wygadany, pewny siebie, choć koledzy nie zawsze go oszczędzają. Michał to jego zupełne przeciwieństwo - nie tylko z wyglądu, choć jest znacznie okrąglejszy od brata, ale przede wszystkim dużo spokojniejszy, troszkę ciapowaty, wolniej myślący i bardziej od nauki lubiący pograć na komputerze (choć trzeba mu przyznać, że w tej dziedzinie jest mistrzem). Jest też dwa lata młodszy, a w tym wieku to przecież przepaść. Ciągle stara się nadążyć za bratem i ciągle zostaje w tyle. Natalia to nowa dziewczyna w szkole, choć nieco starsza od chłopców, szybko odnajduje z nimi wspólny język, po tym jak wstawia się za Teodorem, gdy Wielki Krzychu po raz kolejny chce mu spuścić łomot. Zaczynają wspólnie spędzać czas, tym bardziej, że nagle mają nie lada zagadkę do rozwiązania.

W mieście, w którym mieszkają nasi bohaterowie, zostaje otwarta nowa cukiernio-kawiarnia, która jest skierowana głównie dla dzieci w wieku nastoletnim - koniec podstawówki i gimnazjum. Są tam ciasta inspirowane seriami filmów, grami, bajkami itp, a do tego pyszne napoje. Do kawiarni każdego dnia przychodzą tłumy dzieciaków - ciężko znaleźć wolny kąt. To właśnie tam miał miejsce incydent z Krzychem i tam poznali się bracia z Natalią. 

Wkrótce jednak dzieciaki odkrywają, że za tą kawiarnią kryje się coś więcej... Otóż młodzież z pobliskich szkół, która zazwyczaj czas wolny po szkole spędzała na świetlicach, boiskach lub grając w różne gry, od jakiegoś czasu tajemniczo znika i nikt nie wie gdzie. Nasi bohaterowie zaczynają łączyć fakty, na które wcześniej nikt nie zwrócił uwagi i odkrywają coraz bardziej niepokojące rzeczy. Tym bardziej, że ze znikającymi dzieciakami zaczyna się dziać coś bardzo dziwnego. Trójka przyjaciół jest coraz bliżej rozwiązania zagadki, aż tu nagle... jedno z nich zostaje wplątane w tajemnicze wydarzenia i cały plan trzeba układać od nowa.

Moja opinia o tej książce jest bardzo pozytywna. Czyta się ją niezwykle lekko, a przez to w tempie ekspresowym. Choć fabuła nie jest wymagająca, to naprawdę mocno wciąga. Jest to książka idealna na jeden wieczór dla starszych oraz na wspaniałą przygodę dla młodszych czytelników. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie: dzieci - niezwykłą przygodę z trójką bohaterów, z którymi na pewno zechcą się zaprzyjaźnić, młodzież - wiele mądrych uwag na temat dojrzewania, przyjaźni i wybierania tego, co w życiu istotne, a starsza młodzież (czyli na przykład ja :D) ciekawy, odstresowujący wieczór i gadające koty! :D Dla każdego coś dobrego :)

Komentarze

  1. To raczej nie jest książka dla mnie, ale może kiedyś spodoba się mojemu dziecku. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka raczej nie w moim guście, ale ciekawie było co nieco się dowiedzieć o niej. ;)

    Pozdrawiam
    domiczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty