PATRONAT "Ułamek sekundy" - Douglas E. Richards - Wydawnictwo Niezwykłe



Witajcie ponownie! 
Dziś przychodzę do Was z recenzją kolejnej fantastycznej książki. Jest ona dla mnie tym bardziej wyjątkowa, gdyż jest to... mój pierwszy patronat! Tak, objęłam patronatem tę wyjątkową, oryginalną i jedyną w swoim rodzaju pozycję - nie mogło być inaczej :) Moje logo znajdziecie na skrzydełku, a ja mam nadzieję, że ta recenzja zachęci Was do przeczytania "Ułamka sekundy", jeśli sam fakt mojego patronowania Was nie przekonał ;)

A o czym jest "Ułamek sekundy"? Otóż najlepiej zakwalifikować go do gatunku science-fiction, choć momentami mamy też elementy akcji, thrillera, trochę dramatu, a wszystko połączone w spójną całość. Punktem wyjściowym do fabuły jest wielkie odkrycie Nathana Wexlera - naukowca, fizyka, jednego z najbardziej inteligentnych ludzi naszych czasów, nazywanego "nowym Einsteinem". 

Nasz bohater, dzięki ogromne skomplikowanym obliczeniom matematycznym, udowadnia, że istnieje możliwość przesłania czegoś w przeszłość o... maksymalnie pół sekundy. Jest to związane z odkryciem ciemnej energii i ciemnej materii, o których do tej pory było jedynie wiadomo, że istnieją i mają pewien wpływ na wszechświat, ale nie potrafiono ich w żaden sposób skumulować, a tym bardziej wykorzystać. Okazuje się, że nie tylko jest to możliwe, ale Nathan odkrył, jak to zrobić i jest to związane właśnie z wysyłaniem różnych rzeczy w przeszłość. 

Wydaje Wam się pewnie w tej chwili "Co to jest pół sekundy? Po co wysyłać coś w przeszłość, skoro nawet tego nie zauważymy, dla ludzkiego oka nic się nie zmieni?". Cóż, dla ludzkiego oka może nie, ale pomyślcie na przykład o komputerach... ;) A żeby Was jeszcze bardziej zaintrygować, ale też za wiele nie zaspojlerować podpowiem, że przecież jesteśmy w ciągłym ruchu, choć nie jesteśmy tego świadomi, więc również te pół sekundy wcześniej nasz przesyłany przedmiot znajdzie się... nie do końca w tym samym miejscu. Zaintrygowani? Ja byłam w ogromnym szoku, kiedy sobie to uświadomiłam. I głównie na tym opiera się ta historia pod względem naukowym. A co z fabułą?



Otóż po dokonaniu odkrycia, Nathan dzieli się radosnymi wieściami z najbliższymi - ukochaną Jenną Morrison i najlepszym przyjacielem, również naukowcem, Danem Walsh. Jednak wiadomość ta zostaje przechwycona przez tajne organizacje rządowe, które niemal natychmiast wkraczają do akcji, porywają Nathana i Jennę i wywożą ich nie wiadomo gdzie i nie wiadomo po co. Po drodze napada ich druga, konkurencyjna grupa, która w wyniku zamachu na ich auto, zabija większość żołnierzy. Od postrzału ginie również Nathan. Jennie udaje się uciec ostatkiem sił. Wyjeżdża jak najdalej może, po czym znajduje prywatnego detektywa Blake'a, byłego oficera służb specjalnych, któremu opowiada swoją niewiarygodną historię i którego prosi o pomoc. Detektyw zgadza się i rozpoczynają wspólne śledztwo, pakując się w kolejne kłopoty, odkrywając kolejne, coraz bardziej niewiarygodne fakty, uczestnicząc w wydarzeniach, które są bardziej szokujące niż fabuła niejednej książki z gatunku fantastyki.

Czy uda im się odkryć, kim są tajemniczy ludzie, którzy ich porwali? I kim jest ta druga grupa, która postawiła wszystko na jedną kartę, by przechwycić naukowca? Kto stoi za obiema grupami i jaki ma cel? Czy przy tym wszystkim naszym bohaterom uda się ujść z życiem?

Po odpowiedzi na te wszystkie pytania zapraszam Was do lektury "Ułamka sekundy". Jest to książka wyjątkowa, przez prawie 500 stron trzymająca nas w nieustannym napięciu. Autor - z zawodu naukowiec - tworzy niezwykle spójną fabułę. Porusza przy tym tak niewiarygodnie skomplikowane tematy, że zwykły śmiertelnik momentami łapie się za głowę, jakim cudem udało mu się to ułożyć w taki sposób, nie pogubić się w tym, a co więcej! Stworzyć naprawdę oryginalną fabułę, w której jedne wydarzenia wynikają z drugich, nikt nie zachowuje się irracjonalnie, wszystko jest spójne i poukładane. Z mojej strony - pełen podziw. Zdarzało mi się wracać do poprzednich fragmentów, żeby się upewniać, czy na pewno w żadnej sytuacji się "nie machnął", nie pomieszał niczego i powiem Wam, że nic takiego nie znalazłam. KAWAŁ DOBREJ ROBOTY. Ta książka jest inna niż wszystkie. Miałam przy niej podobne odczucia, jak przy czytaniu "Przełomu" (klik) - jakbym czytała o najprawdziwszych wydarzeniach mających miejsce w rzeczywistym świecie. Aż nie chciało się wierzyć, że to fikcja literacka, takie to było dobre i tak wspaniale przemyślane i przelane na papier.

Kochani, piszę Wam to zupełnie szczerze - sięgnijcie po tę książkę, a przeżyjecie coś fantastycznego, przeczytacie coś zupełnie innego, niż czytaliście do tej pory. To, że objęłam "Ułamek sekundy" patronatem nie jest przypadkiem. Ta książka jest naprawdę ŚWIETNA pod każdym względem. Nie ma w niej słabych stron albo niedopracowanych wątków. Wszystko dzieje się po coś. Serio - przeczytajcie ją :)

A może ktoś już czytał i chce się podzielić wrażeniami z lektury? Piszcie w komentarzach <3

Za możliwość zrecenzowania książki i objęcia jej patronatem serdecznie dziękuję Wydawnictwu Niezwykłemu - naprawdę jesteście niezwykli :)


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty