PATRONAT PREMIEROWO "Skradzione laleczki" - Wydawnictwo Niezwykłe



Witajcie!
Dziś przygotowałam dla Was recenzję kolejnej wyjątkowej książki - mojego drugiego patronatu od Wydawnictwa Niezwykłego - "Skradzione laleczki". Tym razem nie będę pisać dużo, bo o tej książce należy powiedzieć tylko najważniejsze informacje, żeby za wiele nie zdradzić. Poza tym już niemal wszystko powiedziałam Wam na swoim stories, po którym napisało do mnie całe mnóstwo osób z informacją, że przekonałam ich do zakupu <3 Nawet nie macie pojęcia, jak mnie to cieszy. Ale do rzeczy!

Jade to zbliżająca się do trzydziestki policjantka, właściwie pani detektyw. Od kiedy zaczęła pracę w zawodzie, szczególną wagę przykłada do spraw porywaczy, pedofilów, psychopatów. Wytropi każdego, choćby przez koszmarnie długi czas miała ślęczeć nad dokumentacją policyjną, nie jeść, nie spać i nie wracać do domu. Powierzane są jej najgorsze i najtrudniejsze sprawy, ponieważ Jade nigdy nie zawodzi. Znalazła każdego. Każdego... oprócz jednego mężczyzny. Benny'ego. Benjamina.

Jade w wieku czternastu lat została porwana z pchlego targu wraz ze swoją dziesięcioletnią wówczas siostrą. Młode, naiwne dziewczynki poddały się urokowi i charyzmie Benny'ego - sprzedawcy lalek. Nie wiedziały, że mężczyzny nie zadowalają jedynie porcelanowe lalki. Nie, on długo szukał swoich idealnych żywych laleczek. Wywiezione z miasta, po drodze uśpione i otumanione obudziły się w dwóch osobnych celach na poddaszu jego domu. Nie mogły się widzieć, ani ze sobą rozmawiać. Musiały być posłuszne swojemu panu, pod każdym względem. Benjamin mógł robić z nimi co chciał. Przecież były tylko laleczkami do zabawy.

Dziewczynki przez wiele miesięcy, a później lat były głodzone, musiały chodzić nago, zimą niemalże zamarzały na śmierć. Nie miały nawet możliwości umycia się i korzystania z toalety - w celi Jade znajdowała się jedynie dziura w ziemi. Kiedy po kilku latach zaczęła dostawać okresu, wszystko spływało po niej, a później nie miała nawet jak i w czym się umyć. Czasami Benny "litował się" i sam ją "mył". Tyle że jej dojrzewanie nierozerwalnie złączyło się z rozpoczęciem wykorzystywania seksualnego i tortur z nim związanych.



Po 4 latach Jade wykorzystuje prawdopodobnie jedyną okazję, kiedy porywacz wraca do niej pijany i nie do końca świadomy - ucieka. Nie może jednak zabrać ze sobą siostry. Chce uciec jak najdalej, opowiedzieć wszystko policji i jak najszybciej wrócić po siostrę. Jednak los weryfikuje jej plany - po przebiegnięciu wielu kilometrów potrąca ją samochód, a później... budzi się w szpitalu po trzech tygodniach śpiączki i na wszystko jest już za późno.

Jade 8 lat później nadal nie jest pogodzona z tym, że zostawiła swoją ukochaną siostrzyczkę na pastwę losu porywaczowi. Stąd jej zacięcie w rozwiązywaniu spraw kryminalnych, stąd determinacja, a wręcz obsesja. Jej życie prywatne również nie jest kolorowe - mimo że ma kogoś, kto się nią opiekuje i ją kocha, to jednak nie czuje u niego zrozumienia, jak i sama nie daje mu się poznać w stu procentach. Wie, że jej nie zrozumie. A kiedy pojawia się w jej życiu ktoś, kto przeżył podobną traumę i kto dosłownie czyta jej w myślach, a także czyta ją jak otwartą księgę, wszystko zaczyna się jeszcze bardziej komplikować. A tymczasem porywacz postanowił odzyskać swoją najpiękniejszą niegrzeczną laleczkę i zawsze jest o krok przed wszystkimi...

Więcej Wam nie zdradzę, bo i tak napisałam za dużo ;) Ale mam nadzieję, że Was to zaintrygowało i że postanowicie sięgnąć po książkę, zwłaszcza że jest to dopiero I tom serii.

"Skradzione laleczki" to książka mroczna, tajemnicza i niezwykle kontrowersyjna. Wraz z kolejnymi stronami zmagamy się z przeszłością bohaterki, przeżywamy jej traumę i wspomnienia. Próbujemy radzić sobie z ciężką rzeczywistością w taki sposób, jak powinien to robić "normalny" człowiek, bez bagażu doświadczeń. Różnie to wychodzi. A na dodatek musimy przeżywać wszystko po raz kolejny, od nowa, kiedy porywacz wraca do gry. Sami powiedzcie, czy to nie jest wystarczająca zachęta? Dorzucę Wam do tego mnóstwo pikanterii, kiedy Jade spotka swoją bratnią duszę i myślę, że będziecie usatysfakcjonowani :) Kupujcie, warto!

Za egzemplarz książki i możliwość objęcia jej patronatem serdecznie dziękuję Wydawnictwu Niezwykłemu! <3


Komentarze

  1. Lektura wydaje się całkiem niezła, rozejrze się za tą książką na pewno!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty